czwartek, 19 lutego 2015

Lisa Scottoline "Cicho sza"


Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2015
stron 416
ISBN 978-83-7961-129-4

Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane

Z najnowszą powieścią Lisy Scottoline spędziłam bardzo ekscytującą sobotę. Nikt ani nic nie mogło mnie oderwać od lektury. Musiałam przeczytać ją jednym ciągiem aż do ostatniego zdania. Ta książka zawładnęła mną bez reszty. I dlatego gorąco ją polecam, podobnie jak Magdalena Kumorek, ambasadorka klubu „Kobiety to czytają”.
Nikt nie jest idealny. Niedoskonałość wpisano w ludzką naturę. Kimkolwiek jesteśmy, zdarza nam się popełniać błędy, wplątywać się w beznadziejne sytuacje, dokonywać złych wyborów. Czasem robimy to w pełni świadomie, ciągnie nas do zła jak ćmę do światła. Czasami jednak chcemy dobrze, a wychodzi odwrotnie.
Jack Buckman ma żonę i nastoletniego syna. Z dzieckiem nie łączą go zbyt dobre stosunki – Ryan czuje się bardziej związany z matką. Mężczyzna za wszelką cenę chce to zmienić. Za radą żony pewnego wieczora podjeżdża pod kino, by podwieźć syna do domu. Podczas jazdy Ryan prosi ojca, by ten pozwolił mu poprowadzić nowe audi. Chłopiec ma już młodzieżowe prawo jazdy, ale nie może prowadzić po zmroku. Jack po krótkiej analizie zgadza się. Jest późno, mały ruch, droga słabo uczęszczana. Robi to w myśl nawiązania bliższej relacji z synem. Chce, by ich stosunki były przyjacielskie, by syn uznał go za fajnego tatę. Ryan siada za kierownicą i potrąca śmiertelnie kobietę. Chwilę po wypadku przyznaje się ojcu, że wcześniej palił trawkę. Jack podejmuje w imię dobra dziecka błyskawiczną decyzję. Czy to dobra decyzja? Czy unikną kary? A może sprawiedliwości stanie się zadość? Czy tak powinien zachować się rodzic w imię ochrony swego potomka? Czy obaj unikną kary i nie trafią za kraty? Po odpowiedzi odsyłam do powieści.
„Cicho sza” to powieść poruszająca trudne, niewygodne, a zarazem niezwykle ważne kwestie. Autorka swoją książką niejako zmusza do dyskusji nad granicami rodzicielstwa, nad tym, co można, a czego nie należy robić, by chronić dziecko. Jack posuwa się bardzo daleko, przekracza przepisy prawa, popełnia przestępstwo, by jego dziecko nie poniosło odpowiedzialności za wypadek, odpowiedzialności, która ciąży też na nim. Autorka w żadnym momencie książki nie poddaje go ocenie, ale zmusza do niej swoich czytelników. Nie było chyba rozdziału, przy którym nie zastanawiałabym się, jak ja postąpiłabym na miejscu Jacka. Mężczyzny, który popełnił olbrzymi błąd, zaślepiony budowaniem dobrej więzi z dzieckiem. Mógł on przecież przewidzieć, że coś złego może się zdarzyć. Popełnił błąd, za który przyszło płacić całej jego rodzinie. Z opisanej historii płynie wyrazisty morał, iż wychowanie to system nakazów i zakazów, pochwał i mówienia stanowczego „nie”. Nie można w imię dobrego celu pozwalać dziecku na wszystko, ulegać jego zachciankom.
Książka jest napisana z pomysłem, w wielu momentach zaskakuje. Ta powieść to pomieszanie obyczaju i sensacji. Jej akcja jest dynamiczna, a im bliżej zakończenia, tym bardziej przyśpiesza. Czytający nie ma prawa się nudzić, zostaje wciągnięty w rodzinny koszmar. Poznaje sposób oddziaływania piramidy kłamstw, która coraz bardziej niszczy rodzinny spokój. Rozwiązanie zagadki zawarte w zakończeniu odgadłam kilka stron wcześniej, ale mimo to nie poczułam się rozczarowana. Książka wcale nie wydała mi się przez to gorsza. Zachwycałam się nią na każdym etapie czytania. To doskonała pozycja dla każdego, a zwłaszcza dla osób mających dzieci. Polecam ją rodzicom, by w imię dobra nie popełnili błędów Jacka. By nie zatracili czujności i zdrowego rozsądku. Błędy, także te bardzo brzemienne w skutkach, łatwo popełnić. Naprawić je czasem bywa niezwykle trudno bądź jest to niemożliwe. „Cicho sza” to kolejna powieść Scottoline, która jest warta poznania – zwłaszcza przez czytelników, którzy lubią ekscytujące, zawiłe fabuły pełne sekretów, tajemnic i olbrzymich emocji.

7 komentarzy:

  1. Powieść ukazująca granice rodzicielstwa. Już mi się to podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie przeczytam. Lubię powieści obyczajowe, a w tej jest, jak dla mnie, za dużo sensacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie takie lektury cenię, pełne emocji, tajemnic, ale i przystępne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka podobna do Jodi a to duży plus :) rozejrzę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książeczka czeka na półce na swoją kolej!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę się rozglądać za tą książką. Bardzo lubię kiedy książka nie jest banalna, a za to porusza różne aspekty życia.

    OdpowiedzUsuń